Święty Stanisław Kostka – patron dzieci i młodzieży

Współczesny świat często uważa, że świętość to droga dla starszych – dla tych, którzy już „przeżyli swoje” i dopiero wtedy mogą myśleć o Bogu na poważnie. Jednak św. Stanisław pokazuje nam, że świętość nie zna wieku. Już jako nastolatek miał w sobie pragnienie całkowitego oddania się Bogu.

Był uczniem kolegium jezuitów w Wiedniu. Choć pochodził z możnej, szlacheckiej rodziny, nie pociągały go bogactwa ani zaszczyty. Jego serce pragnęło wstąpić do zakonu jezuitów, lecz spotkał się ze sprzeciwem rodziny. Mimo to wyruszył pieszo z Wiednia aż do Rzymu, by tam odpowiedzieć na swoje powołanie. Nie przestraszył się przeciwności – wiedział, komu zaufał.

Święty Stanisław uczy nas, że warto być wiernym Bogu, nawet jeśli inni się z nas śmieją, nawet jeśli świat powtarza: „Zajmij się czymś pożytecznym, a nie modlitwą”. On rozumiał, że życie nie polega jedynie na karierze, pieniądzach czy sukcesach. Życie jest drogą do nieba, a każdy dzień to krok ku wieczności.

Nie musimy wędrować pieszo do Rzymu jak Stanisław. Naszą drogą świętości jest codzienna wierność Bogu – w modlitwie, w uczciwości, w miłości do bliźniego, w odważnym stawaniu po stronie dobra. Święty Stanisław nie dokonywał rzeczy niezwykłych – czynił zwyczajne rzeczy z wielką miłością i oddaniem. I to wystarczyło.

Nie bójcie się wymagać od siebie. Nie bójcie się iść pod prąd. Nie bójcie się mówić Bogu „tak”, nawet jeśli inni powiedzą „nie”. Święty Stanisław Kostka pokazuje nam, że nie trzeba czekać do starości, aby zostać świętym. Świętość zaczyna się dziś – w twoim sercu, w twoim domu, w twojej szkole, w twoich decyzjach.

Święty Stanisławie Kostko, patronie młodzieży, ucz nas kochać Boga całym sercem. Pomóż nam być wiernymi w codzienności i nie lękać się świętości.

14.09.2022 Święto Podwyższenia Krzyża – Parafia pw. Macierzyństwa NMP w  Zbąszynku

W naszej ojczyźnie mamy ponad 1100 różnych sanktuariów. Najstarszym sanktuarium narodowym w Polsce nie jest – jak mogłoby się wydawać – sanktuarium na Jasnej Górze w Częstochowie, lecz sanktuarium Krzyża Świętego w Górach Świętokrzyskich.

Ponad dziesięć wieków temu, u początku naszej państwowości, w 1006 roku, na szczycie wzgórza powstał klasztor, którym na początku opiekowali się benedyktyni. Wkrótce na teren klasztoru trafiły niezwykle cenne relikwie Drzewa Krzyża Świętego, które do dziś są największym skarbem tej świątyni. Najstarszym więc sanktuarium na ziemiach polskich jest sanktuarium Krzyża Świętego, ponieważ z Krzyżem Jezusa nasz naród był związany od samego początku.

W dniu dzisiejszym, kiedy myślimy o krzyżu, najważniejsze jest pytanie: czym dla mnie osobiście jest krzyż Jezusa? Czy jest dla mnie jedyną drogą do zbawienia? Czy też żyję w iluzji, że można się zbawić bez krzyża, w jakiś inny sposób? A przecież innego sposobu nie ma.

Świat bez krzyża byłby światem bez nadziei. Bo bez krzyża nikt z nas nie miałby szans na wieczne szczęście.

W dzisiejsze święto rozbudźmy w sobie na nowo miłość do krzyża. Brońmy go w swoim sercu i w przestrzeni, w której żyjemy. On niesie nam niekończącą się nadzieję: na zwycięstwo życia nad śmiercią, światła nad ciemnością, przebaczenia nad nienawiścią. Wszyscy jesteśmy zaproszeni do tego, aby odnieść tryumf z krzyżem Chrystusa.